Podstawową funkcją stawów karpiowych pozostaje wciąż produkcja żywności. W takim celu zostały utworzone, ich konstrukcja, wielkość, sposób prowadzenia wody, zostały precyzyjnie związane z metodą produkcji karpi.

Jednakże, mimo, że stawy karpiowe to twory sztucznie utworzone na potrzeby ludzkiej działalności, trudno jest wiązać je jedynie z ich podstawowym celem istnienia. Każdy, kto choć raz miał okazję widzieć stawy karpiowe w ich pełni funkcjonowania, nie może oprzeć się wrażeniu, że jest to twór na wskroś naturalny.

Mimo to, możliwe jest wyróżnienie szeregu zazębiających się wzajemnie cech stawów karpiowych, a wśród nich, już na pierwszy rzut oka stwierdzamy ogromną różnorodność biologiczną obszarów stawowych.

Wiele stawów, zwłaszcza zlokalizowanych w pofalowanym terenie, oprócz sztucznie utworzonych grobli stanowiących namiastkę zapory czołowej zbiornika zaporowego, wykorzystuje przynajmniej w części naturalnie tworzącą się, miękką linie brzegową. Istnieją także w krajobrazie stawy w całości sztuczne, otoczone ze wszystkich stron sypanymi groblami, utrzymującymi wodę wewnątrz stawu. Niezależnie jednak od ukształtowania samych stawów, pierwsze co dostrzegamy, to wszechobecna zieleń.  Ta porastająca groble, ta otaczająca stawy i ta, która wypełza z toni wodnej na brzeg w postaci zbiorowisk szuwarowych. Pałki wodne, trzciny, manna mielec, tatarak, liście i kwiaty roślin pływających, żywo przypominają lustro jeziora, którego naturalnej formy trudno szukać w okolicy. Rozłożyste korony olch, rosochate wierzby, pojedyncze dęby, rosnące pod nimi głogi, kępy dzikich róż, derenie, tarniny, czy kruszyny, to tylko początek bogatej listy gatunków obecnych na terenach stawowych. Bogata i zróżnicowana zieleń otaczająca i porastająca stawy, stwarza znakomite siedlisko dla ptaków, których licznych przedstawicieli widać i słychać już z daleka. Kosy, drozdy śpiewaki, słowiki, sikory wszystkich chyba występujących w Polsce gatunków, szpaki zasiedlające liczne dziuple, tworzące te dziuple dzięcioły, czy wyglądające z cudacznego kształtu ulepionych gniazd remizy, to dopiero słyszalne i widoczne z daleka zwiastuny tego, co zobaczymy z bliska. Wśród trzcin uwijają się rzesze kaczek wielu gatunków, w tym podlegających ścisłej ochronie, łabędzi, łysek, kokoszek wodnych, zielonek, derkaczy, kszyków, a z zawieszonych na kruchych pędach trzcin gniazd dobiega charakterystyczny śpiew trzciniaków i trzcinniczków. Czasem można dojrzeć mieniącego się w słońcu zimorodka, przemykającą kraskę, czy usłyszeć zawodzący śpiew wilgi. Przyrodotwórcze walory stawów karpiowych w ujęciu ornitologicznym zostały docenione i opisane przez Dobrowolskiego i współpracowników w 1995r. A przecież to nadal dopiero skromny wycinek całości. Nie mniejsze bogactwo życia tkwi w samej wodzie. Prowadzone w latach 60 XX stulecia badania kompleksu stawów gołyskich na Śląsku Cieszyńskim i w otoczeniu zbiornika Zaporowego Goczałkowice wykazały łączną obecność około 2200 gatunków przedstawicieli flory i fauny (Siemińska i Siemińska, 1967). To ogromne bogactwo form życia, jakie ukształtowało się w obrębie stawów karpiowych i w ich otoczeniu funkcjonuje dzięki utworzeniu przez człowieka ekosystemu, jakim są stawy karpiowe. Dzięki, a nie pomimo ich istnienia jako obiektu działalności rolniczo-0gospodarczej człowieka. W tym tkwi prawdziwa magia stawów, których istnienie warunkuje utrzymanie tak wielkiej skali różnorodności biologicznej. Co więcej, zaniechanie gospodarki stawowej doprowadzi w krótkim czasie do znacznego zubożenia przyrodniczego. Owo współzależne współistnienie stanowi pierwszy dowód zrównoważenia działalności człowieka

Stawy pułapką na biogeny.

Aktywność gospodarcza człowieka bywa przyczyną niekorzystnych zmian w środowisku naturalnym. Często także akwakultura uprawiana w wysoko intensywny, czasem wręcz przemysłowy sposób, ukazuje swoje ciemniejsze oblicze, jakim jest możliwość powodowania niekorzystnych zmian w środowisku wodnym. Na tym tle, stawy karpiowe prezentują swoje całkowicie odwrotne, pozytywne oblicze. Historycznie lokalizowane wzdłuż koryt rzecznych stawy, zwłaszcza w dorzeczach niekorzystnie zmienionych przez eutrofizację, ujawniają swe cudowne właściwości. Pobierają wodę rzeczną bogatą w związki azotu i fosforu odpowiedzialne za degradację jakościową wód rzecznych, włączają je w stawowy obieg materii i energii, deponują w biomasie żywych organizmów zasiedlających stawy (jednokomórkowe glony będące pokarmem drobnych zwierząt zooplanktonowych, zooplankton stanowiący pokarm ryb i wreszcie same ryby). Niejako „przy okazji”, dzięki spowolnieniu przepływu i długiemu zatrzymaniu wody w stawach, na dnie stawu osadza się także zawiesina mineralna, unosząca się w wodach rzecznych. W czasie jesiennych odłowów, przypadających w okresie jesiennego deficytu opadów, wypuszczana ze stawów karpiowych woda nie tylko zasila rzeki i często stabilizuje ich przepływ w tym okresie, ale – co ważne – woda ta zawiera o wiele mniej związków biogennych, aniżeli woda doprowadzona wcześniej z rzeki do stawu. Wydajność tego procesu w szczycie sezonu letniego może redukować koncentracje biogenów nawet kilkunastokrotnie (Lewkowicz i in., 2003). Co najważniejsze, efekt ten umożliwia prowadzenie produkcji ryb w stawach w stopniu co najmniej zadowalającym (Kuczyński i in., 2003). Także i tym razem można zadać pytanie, czy tak prowadzona działalność ludzka ma znamiona zrównoważenia? Odpowiedź może być jedynie twierdząca.

Retencyjna funkcja stawów.

Wielkość powierzchni stawów karpiowych w Polsce, w zależności od czasu prezentowania informacji, wynosi od 50 000 do około 80 000 ha. Przy założeniu przeciętnej głębokości wynoszącej tylko 1 m, całkowita pojemność stawów karpiowych wynosi 500 – 800 milionów m3 wody, co bliskie jest połączonej pojemności dwóch największych polskich zbiorników zaporowych: solińskiego i włocławskiego lub pojemności największego polskiego jeziora Śniardwy. Liczby te ukazują jednak potencjał tkwiący we wciąż niedoszacowanej pozaprodukcyjnej wartości stawów, jaką jest ich zdolność do retencji wody. W obliczu katastroficznych danych mówiących o szybko zmniejszających się zasobach czystej wody możliwej do wykorzystania, istotne jest poszukiwanie każdej możliwości jej zatrzymania na lądzie, zanim bezpowrotnie odpłynie do oceanu światowego. Ta wciąż niedoceniana rola stawów karpiowych sprowadza się jednak nie tyle do zastępowania zbiorników zaporowych, które mogą uwolnić duże ilości wody w krótkim czasie, ile do formowania tzw. „małej retencji”, odpowiedzialnej za zatrzymanie wody i kształtowanie jej lokalnego oddziaływania. To właśnie ta forma retencji powoduje utrzymywanie lokalnych poziomów wód gruntowych i wilgotności powietrza w otoczeniu stawów. Parująca woda nie ucieka do wyższych warstw atmosfery, by po jakimś czasie opaść w postaci deszczu lub śniegu gdzieś daleko, lecz pozostaje tam, gdzie jej obecność ma większe znaczenia dla lokalnego środowiska. Cechy te, oprócz utrzymywania potencjału uprawowego terenów otaczających stawy, kształtują stosunki przyrodnicze, które docelowo wyrażają się w rozwoju bogactwa szaty roślinnej i przedstawicieli fauny.

 

Przedstawione pozaprodukcyjne funkcje stawów karpiowych nie będą pełne, jeśli nie zostaną uzupełnione o mniej materialne cechy, takie jak lokalna świadomość historyczno-gospodarcza, rola przyrodniczo-edukacyjna, czy wreszcie wpływ na kształtowanie krajobrazu, w którym połyskujące w świeżej zieleni tafle wody i odbijające się w nich refleksy promieni słonecznych, przynoszą ulgę zmęczonym oczom i sprzyjają wypoczynkowi ludzi. W regionach historycznie doposażonych w stawy karpiowe, lokalne społeczności harmonijnie współistnieją ze stawami i ich posiadaczami lub użytkownikami. Równocześnie, w naturalny sposób korzystają nie tylko z dobrodziejstwa nabycia lokalnie produkowanej, zdrowej żywności, ale i doceniają wszystkie pozaprodukcyjne funkcje stawów.

 

Opracował dr Mirosław Kuczyński